piątek, 22 kwietnia 2016

Ogród Botaniczny w Batumi

Każdy z nas ma zapewne takie miejsca, które lubi zwiedzać. Niektórzy muszą zobaczyć wszystkie muzea w okolicy, inni wodospady, a ja... ogrody :) Szczególnie na wiosnę, kiedy wszystko kwitnie! Muszę powiedzieć, że Batumi ma jak na razie jeden z najlepszych ogrodów botanicznych, w którym byłam, a jako ogród plasuje się w pierwszej piątce.

czwartek, 21 kwietnia 2016

Objazdówka w gruzińskim stylu

Oh my gosh, mam do nadrobienia posty jeszcze z marca :/ Jak widzicie nadrabiam też swój angielski slang, dzięki pomocy naszej współlokatorki D. ;) Sezon gości na dobre rozpoczęty, nalot rodaków za nami i przed nami. D. śmieje się, że wyjechała z Londynu, a tu znowu to samo - inwazja Polaków ;)

Miesiąc temu mieliśmy nasz Mid-term training, który nie zapadł mi tak bardzo w pamięć, jak On-Arrival. Jak dużo zależy od trenerów prowadzących. Tym razem nie czułam naturalności i chwilami trochę się nudziłam. W ramach naszego treningu zwiedziliśmy Jvari, monastyr położony na wzgórzu z pięknym widokiem na Mcchetę, byłą stolicę Gruzji. Super bawiliśmy się również na zorganizowanej suprze, nie pamiętam, kiedy ostatnio tak się wytańczyłam!




czwartek, 24 marca 2016

Pierwsza i na pewno nie ostatnia wizyta u sąsiadów :)

Dziś krótki wpis dotyczące Erywania, czyli stolicy Armenii. Krótki, bo po pierwsze nie za dużo udało mi się zobaczyć, a po drugie mam dużo pracy związanej ze zbiórką dla schroniska w Batumi. Muszę jednak nadrobić blogowe zaległości, bo najbliższe miesiące zapowiadają się bardzo intensywnie :) Goście, goście - już nie mogę się doczekać!

Z opinii turystów spotkanych na drodze wynikało, że Armenia nie ma nic ciekawego do zaoferowania, ja jednak miałam przeczucie, że chyba się mylą :P I miałam racje, bo już sama droga do Erywania, choć wyboista i kręta już mnie zachwyciła! Po drodze mijaliśmy miasteczka i wioski wciśnięta w zbocza gór, a po minięciu miasta Wanadzor serce prawie wyskoczyło mi z piersi. Puste pola, pojedyncze domy lub wioski, a w tle góry - cóż może być piękniejszego :)


niedziela, 6 marca 2016

Szalony gruziński miesiąc

Dziś mija dokładnie szósty miesiąc mojego projektu :) Postanowiłam, że koniec z prokrastynacją i czas wstawić jakiegoś posta. 17 stycznia wróciliśmy z urlopu w Polsce i powróciliśmy do gruzińskiej rzeczywistości. Dużo się zadziało od tego czasu, więc post będzie długi, udokumentowany filmikami i zdjęciami ;)

W Ozurgeti pod naszą nieobecność zawitała zima stulecia i wiedzieliśmy, że zapowiadają śnieg na koniec stycznia. Postanowiliśmy nie tracić okazji i pojechać na krótką wycieczkę do Borjomi i Bakuriani. Borjomi to kiedyś sławny kurort uzdrowiskowy ze słynną wodą Borjomi i ciepłymi źródłami. Na pewno nie jest w naszym TOP10, ale to dość przyjemne miejsce na spacery w okolicach. Całość atmosfery psuje tylko tandetny park rozrywki dla dzieci :/



poniedziałek, 7 grudnia 2015

Moja trzymiesięcznica w Gruzji ;)

Dokładnie dziś mijają trzy miesiące mojego pobytu w Gruzji. Czas leci tu bardzo szybko! Nie obejrzałam się, a już za dokładnie dwa tygodnie jadę na urlop świąteczny :D W głowie układam sobie listę rzeczy, które zjem, jak tylko przyjadę do Polski . I wcale nie będą to pierogi, bigos i kotlety :P Myślę, że na miejscu numer jeden plasują się kanapki na ciepło z wędzonym łososiem, na drugim sałatka z pomidorkami koktajlowymi i mozzarelą, a na trzecim pizza - wybacz polska kuchnio ;)

Z drugiej strony mój pobyt w Gruzji właśnie się rozkręca i zaczęłam prowadzenie własnych warsztatów z dziećmi. Z ciągłym niedosytem działania wyjeżdżam do Polski, ale tam też mam swoje plany. Są one związane ze schroniskiem w Batumi do którego jeżdżę raz w tygodniu. Daje mi to dużo satysfakcji i mimo, że ogarnia mnie frustracja, że tak mało mogę zrobić, to cieszę się, że mogę pomóc. Więcej info wkrótce :)

Z okazji dzisiejszej rocznicy chciałabym przedstawić trzy moje spostrzeżenia, które związane są z pobytem w Gruzji. Moje opisy na blogu są typowo subiektywne i dlatego nie traktujcie tego, jak wyroczni kultury lub życia w Gruzji. W zależności od tego, czy przyjedziecie do Gruzji jako turysta lub wolontariusz, regionu w którym będziecie przebywać oraz ludzi, których na swojej drodze spotkacie, wasze spostrzeżenia mogą się zupełnie od siebie różnić. Ale cóż, mój blog - moja wizja świata ;)

czwartek, 3 grudnia 2015

On-Arrival Training w Misaktsieli

Nastała zima, przynajmniej chwilowa :) Z naszych okien już od dawna obserwujemy ośnieżone szczyty, jednak dziś pierwszy raz padał deszcz ze śniegiem. Nie jestem fanem zimna, w takich chwilach najchętniej zabunkrowałabym się pod trzema kocami z kubkiem gorącej herbaty z cytryną i miodem, a następnie oglądała swoje ulubione seriale. Niestety nasz internet kiepsko chodzi w taką pogodę, więc o żadnej kradzieży praw autorskich nie ma mowy ;) Zostaje nam kształcenie się w rosyjskim, czytanie książek i rozmowy o życiu :) Ja jeszcze trenuję moje kroki zumby na zajęcia z dziećmi, które idą mi dość opornie. Zawsze wiedziałam, że mój płat czołowy (który jest między innymi odpowiedzialny za zapamiętanie choreografii) nie pracuje za dobrze :P

A pomyśleć, że tydzień temu było 20 stopni i leżeliśmy w trakcie przerw na treningu w promieniach gruzińskiego słońca. Ach, słońce, wróć szybko!

sobota, 14 listopada 2015

Podróże małe i duże

Region Gurii i Adżarii jest obszarem zaniedbanym w polskich przewodnikach. Z Adżarii wymieniane jest oczywiście Batumi oraz nadmorskie miejscowości - kurort oraz twierdza w Gonio oraz przejście graniczne w Sarpi. Natomiast opis Gurii ma jedną stronę oraz wymienione jest w nim Ozurgeti oraz monastyr w Shemokmedi. Myślę, że te dwa regiony kryją dużo pięknych miejsc i oczywiście mam zamiar wszystkie z nich zobaczyć i opisać :) Gdy tylko zza chmur wychodzi słońce, a deszcz nie zniechęca Cię do życia, moje oczy święcą się na myśl o miejscach, które możemy w pobliżu odwiedzić. Lista jest dość długa, a czasu znowu nie tak dużo :)