czwartek, 15 października 2015

Pieskie życie w Ozurgeti

Prędzej, czy później musiał nadejść mój kryzys pobytowy. Zbiegło się to z kilkoma wydarzeniami w moim wolontariackim życiu. W pierwszym tygodniu pobytu okazało się, że pod naszym oknem urzęduje psia rodzinka z trzema szczeniakami. Już wtedy zrobiłam wywiad z Gruzinami dotyczący losu bezdomnych psów w mieście. Podobnie jak podczas pobytu w Thessalonikach w Grecji na ulicach pełno jest bezdomnych zwierzaków. Niektóre z nich mają właścicieli, ale tak sobie spacerują "po mieście", większa część jednak jest porzucona lub całe swoje życie spędziła na ulicy. Sprzyja to roznoszeniu chorób, wypadkom samochodowym lub walkom pomiędzy psami o pożywienie. Niestety w Gruzji nie jest prawnie uregulowana sytuacja bezdomnych zwierząt, nie ma finansowego wsparcia państwa na tworzenie schronisk dla zwierząt, nie stosuje się sterylizacji u zwierząt domowych. Gdy tak dużo jest jeszcze potrzeb ludzi, gdy średnia pensja wynosi 300 (ok. 500 zł), a emerytura 150 lari (mniej niż 300 zł) potrzeby zwierząt są na samym końcu... Psy i koty zdane są na siebie w przetrwaniu w dużym mieście, litość ludzi i resztki wyrzucane z restauracji. W Ozurgeti było schronisko dla zwierząt, ale z niewiadomych względów zostało w tym roku zamknięte, a wszystkie psy po prostu wypuszczone w świat.


sobota, 10 października 2015

Jesienne barwy Chewsuretii

Początek października to ostatni moment na odwiedzenie dwóch wysokogórskich regionów Gruzji - Tuszetii i Chewsuretii. W miasteczkach Omalo i Dartlo (Tuszetia) oraz Szatili (Chewsuretia) znajdują się charakterystyczne wieże z kamienia, które nie tylko służyły do celów mieszkalnych, ale przede wszystkim do obrony inwentarza i ludności przed najeźdźcami. Podobne baszty znajdują się również w Swanetii, jednak w Szatili znajduje się kompleks wyglądem przypominający zamek, w którym zamieszkiwała cała wioska. Postanowiłam wybrać się tam na jesienny spacer, choć droga nie była ani łatwa, ani krótka :)

poniedziałek, 5 października 2015

Piknik w Bakhmaro

W ostatnie dni upalnej pogody postanowiliśmy wybrać się do Bakhmaro na sobotni piknik. Chcieliśmy z bliska zobaczyć góry, które codziennie obserwujemy z okien naszego mieszkania. Bakhmaro to wysokogórski kurort bardzo popularny wśród Gruzinów w okresie letnim. Od października do miasteczka nie ma dojazdu, ponieważ w zimę potrafi spaść tu do 7 metrów śniegu! Bakhmaro leży bowiem na wysokości 2000 m n.p.m. :)