czwartek, 24 marca 2016

Pierwsza i na pewno nie ostatnia wizyta u sąsiadów :)

Dziś krótki wpis dotyczące Erywania, czyli stolicy Armenii. Krótki, bo po pierwsze nie za dużo udało mi się zobaczyć, a po drugie mam dużo pracy związanej ze zbiórką dla schroniska w Batumi. Muszę jednak nadrobić blogowe zaległości, bo najbliższe miesiące zapowiadają się bardzo intensywnie :) Goście, goście - już nie mogę się doczekać!

Z opinii turystów spotkanych na drodze wynikało, że Armenia nie ma nic ciekawego do zaoferowania, ja jednak miałam przeczucie, że chyba się mylą :P I miałam racje, bo już sama droga do Erywania, choć wyboista i kręta już mnie zachwyciła! Po drodze mijaliśmy miasteczka i wioski wciśnięta w zbocza gór, a po minięciu miasta Wanadzor serce prawie wyskoczyło mi z piersi. Puste pola, pojedyncze domy lub wioski, a w tle góry - cóż może być piękniejszego :)


niedziela, 6 marca 2016

Szalony gruziński miesiąc

Dziś mija dokładnie szósty miesiąc mojego projektu :) Postanowiłam, że koniec z prokrastynacją i czas wstawić jakiegoś posta. 17 stycznia wróciliśmy z urlopu w Polsce i powróciliśmy do gruzińskiej rzeczywistości. Dużo się zadziało od tego czasu, więc post będzie długi, udokumentowany filmikami i zdjęciami ;)

W Ozurgeti pod naszą nieobecność zawitała zima stulecia i wiedzieliśmy, że zapowiadają śnieg na koniec stycznia. Postanowiliśmy nie tracić okazji i pojechać na krótką wycieczkę do Borjomi i Bakuriani. Borjomi to kiedyś sławny kurort uzdrowiskowy ze słynną wodą Borjomi i ciepłymi źródłami. Na pewno nie jest w naszym TOP10, ale to dość przyjemne miejsce na spacery w okolicach. Całość atmosfery psuje tylko tandetny park rozrywki dla dzieci :/