sobota, 14 listopada 2015

Podróże małe i duże

Region Gurii i Adżarii jest obszarem zaniedbanym w polskich przewodnikach. Z Adżarii wymieniane jest oczywiście Batumi oraz nadmorskie miejscowości - kurort oraz twierdza w Gonio oraz przejście graniczne w Sarpi. Natomiast opis Gurii ma jedną stronę oraz wymienione jest w nim Ozurgeti oraz monastyr w Shemokmedi. Myślę, że te dwa regiony kryją dużo pięknych miejsc i oczywiście mam zamiar wszystkie z nich zobaczyć i opisać :) Gdy tylko zza chmur wychodzi słońce, a deszcz nie zniechęca Cię do życia, moje oczy święcą się na myśl o miejscach, które możemy w pobliżu odwiedzić. Lista jest dość długa, a czasu znowu nie tak dużo :)

czwartek, 12 listopada 2015

Park Narodowy Mtirala

Nie udało nam się odwiedzić Parku Lagodekhi położonego na wschodzie Gruzji, więc nie mogliśmy odpuścić zwiedzenia Parku Narodowego Mtirala na zachodzie. Los nie sprzyjał nam na początku, ale potem wynagrodził piękną pogodą i widokami :D Park Narodowy Mtirala leży ok. 20 km od Batumi i myślę, że to idealne miejsce na wypoczynek od miejskiego zgiełku. Jego nazwa, "mtirala" oznacza "płacz", ponieważ występują tu wyjątkowo obfite opady deszczu. W parku podobno żyją rzadkie gatunki zwierząt, takie jak: ryś, niedźwiedź brunatny, wiewiórka kaukaska i biała żmija. Na naszej drodze spotkaliśmy jednak tylko psy, krowy i konie ;) Dwóch towarzyszy wędrowało z nami wzdłuż całego szlaku. Oto przywódca naszego stada.

czwartek, 5 listopada 2015

Objazdówka Tbilisi-Kazbegi-Signagi

Z moim gościem specjalnym, J., postanowiliśmy wybrać się na kilka dni na zachód Gruzji. Pogoda w Gruzji nie jest czymś, co można by było jakkolwiek przewidzieć. Zmienia się co roku i w lutym może być ładniej niż w kwietniu. Planowanie w Gruzji raczej się nie sprawdza. Tak jakby cokolwiek można było tutaj przewidzieć ;) Czasami trzeba improwizować :)

Mimo, że nasza wycieczka była krótsza niż planowaliśmy i nie zwiedziliśmy Parku Narodowego w Lagodekhi, to nawet brzydka pogoda w Gruzji ma w sobie coś z magii.

wtorek, 3 listopada 2015

Spacer do Shemokmedi

Miałam gościa specjalnego, więc mam trochę postów do nadrobienia :) Postaram się, jak najszybciej powstawiać wszelkie nowości. Trochę pozwiedzałam, a przede mną kilka wolontariackich wyzwań. Pilnie uczę się również rosyjskiego. Mam okazję wypróbować swoje "umiejętności" w praktyce w trakcie podróży i rozmów z mieszkańcami ;) Pożegnaliśmy też znajomych wolontariuszy, którzy kończyli swoje projekty na przełomie września i października, więc w naszym mieszkaniu zapanowała chwilowa melancholia.